image
Otworzyłaś swoją piekarnię zaledwie kilka miesięcy temu. Co najbardziej Cię zaskoczyło w prowadzeniu własnego miejsca?

Zanim otworzyłam lokal stacjonarny, Handy Bakery działała już około dwa i pół roku, dostarczając wypieki do różnych kawiarni w mieście. Na początku wszystko było dla mnie nowe: próba wymyślenia nazwy, testowanie przepisów, nawet robienie zakupów. Wolność w kuchni to coś, czego bardzo mi brakowało, pracując dla innych, więc to była cudowna „niespodzianka”. Ale odkąd otworzyłyśmy sklep, najbardziej zaskoczyło mnie, jak ciepło przyjęli nas sąsiedzi. Mam wrażenie, że nasza piekarnia była czymś, czego tej okolicy naprawdę brakowało. Jestem za to ogromnie wdzięczna!

Chciałam stworzyć ciepłą, przyjazną przestrzeń, żeby Handy było przytulne i bliskie ludziom.
Jaki jest Twój ulubiony wypiek z menu? Ten, po który najczęściej sięgasz, gdy nikt nie patrzy.

Uwielbiam nasze ciasto marchewkowe z figami. Ale też samo ciasto do wegańskich ciasteczek orzechowych. Defne i ja spróbowałyśmy go na surowo i od razu wiedziałyśmy, że musimy coś z tym zrobić. Dziś to jeden z naszych bestsellerów.

Jak opisałabyś atmosferę, jaką chciałaś stworzyć w piekarni i jaką rolę odgrywa w tym design? Chciałyśmy pokazać dualizm, który mam również w sobie: można być jednocześnie delikatnym i silnym, kobiecym i męskim, i to jest wspaniałe. Spójrz chociażby na Dennisa Rodmana! Dlatego sam sklep ma elegancki charakter, a kuchnia jest bardziej surowa i industrialna. Chciałyśmy też stworzyć ciepłą, przyjazną przestrzeń. Miałyśmy dość miejsc, które wyglądają jak laboratoria albo z zewnątrz wydają się zbyt ekskluzywne, żeby ktoś miał odwagę wejść. Chciałyśmy, żeby Handy było przytulne i bliskie ludziom.

Zdecydowałaś się na zakup kubków ÅOOMI do swojego lokalu. Co Was do nich przyciągnęło i jak wpisują się w wizję Twojego miejsca?

Kiedy po raz pierwszy użyłam kubków ÅOOMI, zakochałam się w ich fakturze — są niesamowicie przyjemne w dotyku! Do tego mają piękne kolory. Po dłuższym czasie użytkowania mogę śmiało powiedzieć, że kupiłabym je ponownie do drugiego lokalu, bo są bardzo, bardzo, bardzo trwałe.

Jakie masz marzenia na przyszłość - dokąd chciałabyś, żeby Handy Bakery zmierzało w swoim kolejnym rozdziale?

W kuchni chcę nadal budować bezpieczną przestrzeń: taką, w której nasi piekarze mogą eksperymentować, rozwijać się i być kreatywni, w atmosferze wzajemnego szacunku. Chciałabym, żeby kobiety miały w kuchni większy głos — żebyśmy łączyły ciężką pracę z rzemiosłem, fermentacją, dobrymi składnikami i oczywiście dobrą muzyką!

Może kolejne Handy wkrótce? To już nasze małe marzenie. A dla naszych klientów: chciałabym utrzymać tę samą jakość produktów i obsługi, jaką mamy teraz, bo konsekwencja to trudna sztuka. W przyszłości marzę też o organizowaniu wydarzeń w naszej piekarni. O tworzeniu społeczności, dawaniu przestrzeni sztuce i małym projektom. I może o nieco większym miejscu, w którym to wszystko się zmieści.

Chciałabym, żeby kobiety miały w kuchni większy głos.
Chciałabym, żeby kobiety miały w kuchni większy głos.

Wybierz dla siebie: